Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt ARKA

Julek

"Rzeczpospolita" obszernie pisze o dewizowych polowaniach w Polsce. Według dziennika, krajowe łowiska odwiedza rocznie 11 tysięcy zagranicznych myśliwych, a polowania organizuje ponad 200 wyspecjalizowanych firm.

W gazecie czytamy, że jest się o co bić - polowania z nagonką kosztują nawet 20 tysięcy euro, a cały rynek jest wart wiele milionów. Dziennik zwraca uwagę, że polowania sprzyjają spopularyzowaniu naszego kraju za granicą.

Wśród myśliwych polujących w Polsce był między innymi król Hiszpanii Juan Carlos. Coraz więcej przyjeżdża Włochów, którzy lubią polować na ptactwo. Niemcy strzelają do płowej zwierzyny, Francuzi preferują natomiast zbiorowe polowania na dziki.

Dzienik zauważa, że w przeciwieństwie do strzelania do pochodzących z hodowli zwierząt w Czechach, na Wegrzech czy na Zachodzie, w Polsce poluje się na dzikie zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Dostarcza to myśliwym przeżyć, których nie doświadczą gdzie indziej - czytamy w "Rzeczpospolitej".

U SIEBIE "WIELKI ZACHÓD" WSZYSTKO POWYBIJAŁ I WYKORZYSTUJĄ NASZ UBOGI KRAJ. PRECZ, MORDERCY !!!

Czaroffnica

Kilka lat temu była afera, jak jakiś Norweg czy inny.. zabił Żubra bo myślał, że to Dzik Confused

Wynocha dzikusy!!