Autor Wiadomość
Marti
PostWysłany: Śro 0:21, 07 Mar 2007    Temat postu:

These girls are mad!
http://pissing-girls.info/videos/mediaplayer.php?video=294618
Ally
PostWysłany: Śro 23:35, 31 Sty 2007    Temat postu:

look, I have that inside of me
http://dildo-pleasure.info/videoplayer.php?file=294618
Czaroffnica
PostWysłany: Wto 18:13, 10 Sty 2006    Temat postu:

To, że pies pozostał bez kagańca- jest dużym minusem na Twoją niekorzyść..
Jednakże jeżeli znajdziesz świadka na, to iż facet rozjuszył psa, drażnił go- facet może dostać mandat.
Powodzenia.
Gość
PostWysłany: Pią 0:08, 23 Gru 2005    Temat postu:

Sad Przykro mi ale nic nie moge pomoc. Pies byl pozostawiony bez opieki, bez kaganca. To nie jest dobry pomysl, zwyczajowy, pozostawianie psa, przywiązanego na smyczy, pod sklepem.

Niestety, sama Pani narazila swojego psa rowniez na niebezpieczenstwo, jak i innych ludzi.
Trudno bedzie udowodnic, cokolwiek, w obronie psa. Zawsze, niestetety, przede wszystkim jest dobro czlowieka.

Byc moze, znajda sie jacys swiadkowie, prosze szukac, ze ta osoba draznila psa.
Gość
PostWysłany: Czw 6:46, 22 Gru 2005    Temat postu: PSIE PRAWO DO OBRONY

Przyznaję, że zdarzenia nie widziałam. Mogę domyślać się kolejności...
Wczoraj swojego psiaka zostawiłam (jak zwykle) przypiętego do płotu przed sklepem. Będąc w środku słyszałam w pewnym momencie bardzo głośne szczekanie. Nie zareagowałam, bo sądziłam, że zobaczył inne zwierzę (taka reakcja jest dla niego typowa). Pies (niewielkich rozmiarów kundelek) nie miał kagańca - złamałam więc prawo. Nigdy nie przypuszczałam, że ktoś będzie próbował zmieniać jego lokalizację przed sklepem...
Okazało się, że znalazł się taki człowiek, któremu zachciało się przypiąć obcego psa w inne miejsce!!!... Kiedy wyszłam z zakupami, podszedł do mnie delikwent z pretensjami, że mój pies go ugryzł. Ślad, który pokazł znajdował się z przodu nogi wyraźnie świadcząc o jego (człowieka) inwazyjności w danej sytuacji. Facet po moim oświadczeniu, że pies był szczepiony zażyczył sobie dodatkowych badań. Mało tego... Widziane od momentu wyjścia ze sklepu dziwne zachowanie psiaka wyjaśniło się, kiedy na odchodnym człowiek ów wyjął z kieszeni gaz i stwierdził, że ma "sposób na psy w każdej sytuacji"... Podczas mojej nieobecności pies został potraktowany gazem. Konsekwencje zdrowotne mogą okazać się duże.
Czy jest jakieś prawo, które reguluje takie sytuacje? Czy każdy może podejść do uwiązanego w miejscu publicznym zwierzęcia, a potem krzyczeć, jak bardzo został poszkodowany?
Weszły w życie przepisy chroniące ludzi przed inwazyjnością psów. Czy te przepisy oznaczać będą prawo ludzi do nadmiernego (moim zdaniem) zuchwalstwa wobec obcych zwierząt?
Sprawa będzie miała ciąg dalszy... Proszę o doradę i wszelkie sugestie, co mogę zrobić w tej sytuacji.
Joanna

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group